Rząd ma ponad miliard złotych dla placówek przekształcających się w spółki. Ale pieniądze dostaną wyłącznie te, które mają długi. Ci, którzy dobrze dbali o finanse, zostaną z niczym- informuje Rzeczpospolita.
"Rz" sprawdziła, jakie placówki mają szansę na pomoc. Szpital w Łańcucie. Jako pierwszy na Podkarpaciu właśnie przekształcił się w spółkę. – Nie liczę na pomoc rządu. Od ośmiu lat moja placówka jest na plusie. A pomoc dostaną tylko szpitale zadłużone. Jak zwykle – żałuje Krzysztof Przyśliwski, dyrektor placówki.
Cieszą się za to samorządowcy na Dolnym Śląsku, gdzie jest najwięcej zadłużonych szpitali. – Szacujemy, że możemy liczyć na 220 mln zł rządowej pomocy. Nasze szpitale są zadłużone na blisko 400 mln – mówi Roman Szełemej, doradca zarządu województwa. – Przekształcenie daje gwarancję, że szpital będzie dobrze zarządzany. Przecież prezes odpowiada za wynik spółki.
Po co szpitale chcą się przekształcać? – By się rozwijać. Modernizować oddziały, budować nowe pawilony i leczyć pacjentów nowocześniejszym sprzętem – wymienia dyrektor Przyśliwski z Łańcuta. Szpital, choć niewielki, wymaga pilnych inwestycji.
Szpitale często nie mogą liczyć na pomoc starostwa. Samorządy korzystają z unijnych pieniędzy i muszą mieć środki na wkład własny. Dzięki przekształceniu spółka będzie mogła sama zaciągać kredyty. – Banki niechętnie pożyczają pieniądze placówkom publicznym – mówi Przyśliwski.
Rzeczpospolita 03.03.09